Moim zdaniem i zdaniem innych

Marcin Matczak

Wirus TVP, ziobroza i czarnkizm nieleczone kończą się putinizmem

U zarania procesu, który kończy się mordowaniem ludzi, morduje się instytucje prawne

Marcin Matczak – ur. w 1976 r., specjalista od teorii i filozofii prawa, profesor na UW

Mówią, że samobójstwo jest tragicznym końcem długiego procesu, który niszczy człowieka od środka. Podobnie jest z decyzją o napaści na sąsiada – to przerażający finał czegoś, co długo niszczy społeczeństwo i państwo. Tak było z wojną Hitlera, straszliwym zakończeniem nazistowskiej destrukcji wszelkich zasad. Tak samo jest z wojną Putina.

Auschwitz nie spadło z nieba właśnie w tym sensie, że droga do niego miała początki wiele lat przed wybudowaniem pierwszej komory gazowej. Jakieś ścieżki doprowadziły do tego miejsca i jacyś ludzie nimi szli. Do miejsca, które jest symbolem naszego upadku – spełnienia się chorego marzenia o totalnej dominacji jednego nad drugim. Dzisiaj jacyś ludzie doszli podobnymi ścieżkami do Kijowa.

Jak ten proces się zaczyna? Od kogoś, kto jest przekonany, że ma rację i może ją narzucić innym siłą. Ta sama chęć dominowania, która prowadzi do gwałtu, morderstwa, masakry w szkole, rośnie do rozmiarów zła państwowego i każe zaatakować inny kraj. To zło przybiera różne twarze – zakompleksionego austriackiego malarza albo byłego kagebisty. Siedzi ono w nas od niepamiętnych czasów, mówią o nim nasze wielkie opowieści – o zawiści Kaina, o pragnieniu władzy Makbeta. Mówi o nim Margaret Atwood, gdy pokazuje nam Gilead.

Autorytaryzm rodzi się w głowie kogoś, kto chce przekroczyć granicę autonomii innego. Tej granicy strzegą prawo i jego instytucje.

Stąd autorytaryzm musi złamać prawo – tę niewidzialną osłonę ludzkiej godności. Praworządność nie jest kaprysem prawników, ale instytucjonalną reakcją na zło, które drzemie w duszy każdego człowieka. Wymaga podzielenia się władzą zamiast egoistycznego jedynowładztwa, partnerskiej dyskusji, a nie przekonania o własnej wszechwiedzy. Instytucje prawne wyrastające z podziału władz mają jeden cel – hamować ludzką potrzebę dominacji.

Marcin Matczak: Rosja miewała liberalne odruchy

U zarania procesu, który kończy się mordowaniem ludzi, morduje się instytucje prawne, bo to one chronią przed arbitralną przemocą. Aby zrealizować Hitlerowską wizję Lebensraum czy Putinowskie marzenie o imperium, trzeba złamać innych ludzi. A jeśli prawo, krajowe czy międzynarodowe, na to nie pozwala, to łamie się prawo, aby móc bezkarnie to zrobić.

Dlaczego Putin najechał Ukrainę? Mówi się, że Rosja jest z natury autorytarna. Bo jest zbyt wielka, by była demokratyczna, bo posiada zbyt dużo bogactw naturalnych, a to sprzyja rządzeniu przez wąską kastę, bo od zawsze żyła pod autorytarnym butem. Tej wizji sprzeciwia się Leonid Gozman. W artykule „Demokratyczna Rosja: dlaczego to nie oksymoron” pokazuje, że jego kraj w historii doświadczył wielu liberalnych odruchów. Nieprawdą więc jest, że na demokrację go nie stać. Jednak w sensie instytucjonalnym Rosja, by użyć porównania socjologa Vladimira Shlapentokha, ciągle miota się między Paryżem a Karakorum, stolicą imperium mongolskiego z XIII wieku.

Paryż symbolizuje wartości oświecenia: wolność, równość, praworządność. Karakorum symbolizuje marzenie o totalnej dominacji.

Gozman pokazuje, że każdy rosyjski zwrot w kierunku Paryża kończył się szybko odwrotem w stronę Karakorum. Anna Romanowa, która w 1730 podpisała „Kondycje” gwarantujące swym ludziom prawa, wycofała się z nich. „Po Aleksandrze II nastał Aleksander III, luty 1917 roku uległ rewolucji październikowej, a Putin cofnął reformy Jelcyna”. Gdyby dzieło liberalne nie było tak szybko niszczone, być może zdołałoby wyrosnąć nawet na nieprzyjaznej glebie. Ale zawsze pojawiał się ktoś, kto wolność zadeptał, zanim zdołała wykiełkować.

Nie mówcie o faszyzmie, przecież nie ma czołgów na ulicach

Polska w ostatnich 200 latach przypomina Rosję: nasza demokratyczna tradycja jest nikła. Najpierw zabory, później PRL, a między nimi II RP, z antydemokratycznym przewrotem w środku. Rok 1989 to wolnościowy odruch, po którym zaczęliśmy budować nasze instytucje. I to się udawało aż do roku 2015, gdy ten wysiłek zaprzepaszczono. Władza, zamiast wychowywać do demokracji i praworządności, finansowała propagandowe ataki na instytucje prawne. Przekonywała, że ponad prawem jest „dobro narodu”, które definiuje niepodlegający nikomu władca. Instytucjonalny cud, ukoronowany wejściem do Unii, został przerwany.

Im bardziej kruche są instytucje, tym większej troski potrzeba, aby wzrastały. Bo instytucje to stworzenia historyczne. Zbiory powtarzalnych zachowań, które realizują ważne dla społeczeństwa funkcje. Są jak wino – im starsze, tym lepsze, bo im dłużej przynoszą nam korzyść, tym bardziej wchodzą w nawyk. Jeżeli ktoś je osłabia, manipuluje nimi i nadużywa, doprowadza do upadku ich autorytetu. A to przygotowuje drogę dla dominacji.

Przykład: 28 lutego 1933 w Niemczech wydano „Dekret o ochronie narodu i państwa”, pozwalający Hitlerowi rządzić bez Reichstagu. Dekret był oparty na art. 48 konstytucji weimarskiej, pozwalającym czasowo ograniczyć wolności obywatelskie. Ten dekret nie spadł z nieba. W latach 1923-24 prezydent Ebert wykorzystał ten sam artykuł do ograniczenia praw Niemców 63 razy. Tylko w roku 1932 Hindenburg wykorzystał go 60 razy. Nie myślimy o Ebercie czy Hindenburgu jako o masowych mordercach. Ułatwili jednak realizację morderczego planu, nadużywając groźnej instytucji.

Wbrew głupim komentarzom ludzie PiS to żadne Hitlery czy Putiny. To raczej Eberciki i małe Hindenburgi. Każdy Hitler potrzebuje swojego Eberta i Hindenburga, bo nie tylko mesjasze, ale także antychryści potrzebują kogoś, kto przygotuje ludzi na ich przyjście.

Dlatego nie ma bardziej denerwującego zdania jak „nie mówcie o faszyzmie, przecież nie ma czołgów na ulicach”.

Jak są czołgi, to mówienie już nic nie zmienia, bo słowo to nie koktajl Mołotowa. Trzeba działać dużo wcześniej.

Wirus TVP, ziobroza, czarnkizm – ta choroba zaczyna się niewinnie

Juliusz Machulski ma znajomego Bułgara, który powiedział kiedyś o Polakach, że to tacy Ruscy, którym się wydaje, że są Francuzami. Niby śmieszne, ale dające do myślenia. Może jesteśmy jak Rosjanie kuszeni wizją Karakorum, ale mamy aspiracje, by patrzeć na Zachód i czerpać z francuskiej myśli Monteskiusza? Tej dającej początek instytucjom prawnym, które dominację chciały uczynić niemożliwą.

Jeśli tak jest, kim w głębi duszy są ci, którzy Zachodem gardzą, którzy agresję czynią istotą naszej dumy narodowej, maszerując w stronę Karakorum i przypominając, że uczyliśmy Francuzów jeść widelcem? Oni za to nauczyli nas, jak urządzić społeczeństwo, żeby nie wbić drugiemu tego widelca w oko, nawet jeśli bardzo chce się to zrobić. Może ci ludzie są w głębi duszy Rosjanami, którym wydaje się, że nimi nie są?

Wojna Putina jest ostatnim stadium choroby, która zabija społeczeństwa. Nie ważcie się na tę drogę wchodzić, polscy mentalni Rosjanie. Nie można zwalczać Putina i kazać mu iść na chuj, jeśli jednocześnie każe się iść na chuj naszej instytucjonalnej mądrości, która przed następnym Putinem ma nas ochronić.

Popieraliście nieliberalną demokrację Orbána, udawaliście, że nie widzicie chorej potrzeby dominacji Trumpa, i tej instytucjonalnej, i tej osobistej, wobec kobiet. Podawaliście sobie ręce z Le Pen, choć jej ręce poklepywały Putina. Być może w ten sposób mikroby dominacji i autorytaryzmu przeszły na was. Dlatego wasza krytyka Putina jest nieprzekonująca – mówicie, że godne potępienia jest ostatnie stadium choroby, której początkowe symptomy sami wywołujecie.

Wiecie, dlaczego tam, gdzie pali się książki, będzie się palić ludzi? Bo jeśli ktoś nienawidzi słowa, w końcu posunie się do tego, żeby zamknąć komuś usta. Jeśli ktoś chce dominować nad innymi w sprawach małych, ostatecznie będzie chciał dominować w sprawach wielkich. Wiecie, że pozornie niegroźny wirus (np. HPV), który działa odpowiednio długo, może powodować raka? Putin jest jak czwarte stadium raka, z przerzutami. Ten rak nazywa się autorytaryzm, pogarda dla człowieka, arbitralność. Myślicie, że nam to nie grozi?

Cały zachodni świat mówi wam, że zachorowaliście: na wirusa TVP, zarażającego rzeczywistość propagandą, na ziobrozę degenerującą szacunek dla prawa międzynarodowego, na czarnkizm, który zastępuje myślenie ślepym posłuszeństwem.

Ta choroba zaczyna się niewinnie. Ale na końcu czeka pełna wersja tego samego szaleństwa, które dziś powoduje cierpienie Ukrainy. Jedynie instytucjonalna higiena – bezwarunkowy szacunek dla wolności słowa, dla godności i dla równowagi władz może nas przed tym szaleństwem uchronić.

Dzisiaj chcecie być nagle w Paryżu, nie na mongolskim stepie

O naszych władcach mówiono kiedyś, że zastali Polskę drewnianą, a zostawili murowaną. Co powiedzą o was? Że zastaliście ją praworządną, a zostawiliście nierządną? Czy po siedmiu latach waszych rządów jest lepiej przygotowana na zamach, który może zechce przeprowadzić na nią kiedyś jakiś kremlowski agent, dzisiaj poseł z partii o nazwie zaczynającej się na K? Czy nie rozumiecie, że zwiększyliście ryzyko zamachu na naszą wolność, tworząc użyteczne precedensy?

Dzisiaj chcecie być nagle w Paryżu, nie na mongolskim stepie. Chwalicie ten sam Zachód, który opluwaliście, nagle w tych wartościach, które podeptaliście, widzicie siłę. Ten Zachód, którego instytucjonalną tradycję, stojącą na straży pokoju, deptaliście, wzywacie do obrony przed dominacją. Tego samego Bidena, któremu życzyliście przegranej, wzywacie do wsparcia walki z imperium zła.

Ogłaszacie całemu światu, że teraz jesteście z nim solidarni. To tylko słowa. W czasie gdy na Kijów spadają bomby zrzucane przez człowieka, który gardzi prawami człowieka, Andrzej Duda mianuje prezesem Izby Dyscyplinarnej SN Adama Rocha. Tego, którego decyzję Europejski Trybunał Praw Człowieka uznał za prowadzącą do torturowania ciężarnej kobiety. Jeżeli robicie takie rzeczy, gdy jeszcze nie dopaliły się budynki Charkowa, co zrobicie, jak wojna się skończy? Powiem wam. Dalej będziecie prześladować społeczność LGBT – tak jak robi to Putin. Dalej będziecie oskarżać Unię o wszelkie zło – tak jak Putin. I będziecie dalej podważać wyroki ETPC – tak jak Putin. Bo jak Putin wydumaliście sobie, że was prawo nie obowiązuje.


Szerzyliście tę samą chorobę, której skutki zabijają teraz Ukraińców. Tylko u nas nie zdążyła się ona rozwinąć. Może dlatego, że Polacy na to nie pozwolili. Nie zdołaliście wspaniałego polskiego narodu zarazić waszym gadaniem o wirusach, które jakoby obcy przynoszą.

Jest tylko wolność i praworządność z jednej strony i imperium zła z drugiej. Nie ma „demokracji nieliberalnej” waszego przyjaciela Orbána – proputinowskiego w każdym calu. Nie ma „konserwatywnego prezydenta Trumpa” – jest sługus Kremla.

Każdy, kto niszczy wolność i praworządność, otwiera drzwi temu złu – jak zdrajca, który osłabia systemy obronne. Nie będziemy na to spokojnie patrzeć i pocieszać się najgłupszą myślą świata – że przecież na ulicach nie ma czołgów. Czekajcie sobie na te czołgi sami.

Andrzeju Dudo, Zbigniewie Ziobro, Jarosławie Kaczyński: jeśli nadal będziecie niszczyć wartości i instytucje, które są barierą dla wszystkiego, co reprezentuje Putin, będziemy was traktować jak pomocników Putina.

Dla polskiego społeczeństwa od 24 lutego 2022 roku wojna nie jest już bajką o żelaznym wilku. Jest realnym, ryczącym i cuchnącym złem, które właśnie podniosło łeb. Każdy, kto rozmontowuje system, który przed tym złem nas chroni, jest sojusznikiem tego zła.

6 komentarzy

  • admin

    cholinexy04.03.2022, 18:39
    Od lat budują system na licencji Putina. Te nowe elity, które zapowiedział Kaczyński,to nic innego jak oligarchia na naszą miarę. Mogą bezkarnie kraść, w zamian za utrzymanie pisowców przy władzy. Są niewidoczni dla prokuratury i policji. Faszystowskie organizacje, bojówki sowicie finansowane przez pisowskie władze, ochraniane przez policję. Tylko Bąkiewicz zgarnął 3 mln.z naszych podatków.
    Instytucje są już zniszczone.Jeżeli jeszcze pracują jak demokratyczne, to dzięki jednostkom. Np.dzięki poszczególnym sędziom czy prokuratorom. Pisowcy ich nie naprawią.
    U nas niszczenie demokracji i praw człowieka też zaczęło się przed pisowcami. To też było tysiące drobnych spraw, które władza olewała. Pamiętam, że chłopiec, którego ojciec zażądał, od dyrektora i władz oświatowych, aby każda lekcja w publicznej szkole jego dziecka nie zaczynała się od modlitwy, musiał zmienić szkołę. To drobna sprawa, ale w moim pojęciu niewyobrażalna w demokratycznym państwie świeckim, w publicznej szkole.
    Do hodowli Orbana też przyłożyliśmy rękę, jak i Unia. A on dziś podał nas na tacy Putinowi, twierdząc, że to Polska tak prze do wstąpienia krainy do NATO. A pisowcy nawet nie odcięli się od niego zdecydowanie.

  • admin

    krynolinka04.03.2022, 15:34
    Dodać jeszcze trzeba, że rozkalibrowaniu systemu praworządności przez kaczora towarzyszy wielki aplauz kleru.
    Peany, zachwyty i uwielbienie dla apostoła Jarosława czy Mateusza.
    To są dopiero szkodnicy.
    Nie tylko wirus ziobrozy czy czarnkizmu.
    Jędraszyzm równie groźny.

  • admin

    style05.03.2022, 12:58
    „Ta choroba zaczyna się niewinnie”? W Polsce ta choroba zaczęła się niewinnie już 29 lat temu – w1993r odebraniem 52% społeczeństwa posiadanych praw podstawowych na zadanie kleru. Polska nie wdrożyła wyroku Europejskiego Trybunału Praw Człowieka z 2007r, w związku ze sprawą zmarłej niedawno na COVID-19 – Alicji Tysiąc, zapewnienie dostępu do legalnej aborcji według dopuszczalnych wskazań, likwidacja elementów przemocy systemowej w zakresie ochrony zdrowia w kontekście aborcji.

    Jeszcze przed rządami PiSu – Polska nie wykonała co najmniej 92 wyroków ETPC (stan12/2019). Polska od 2007r nie podpisała.Karty Praw Podstawowych Unii Europejskiej!!!
    Polska jest jedynym krajem w UE, który nie gwarantuje obywatelom praw podstawowych, przez tchórzostwo polityków przed klerem.
    Prof. Marek Safjan twierdzi, że powodami ograniczenia Karty dla polskich obywateli są „fobie i przesądy” oraz niezrozumienie podstaw konstrukcji prawa wspólnotowego.

    Dziś władza Kaczyńskiego przypomina i opiera się na tych samych zasadach co władza Putina.
    Tajne służby inwigilujące obywateli i opozycję Pegasusem, fałszowanie wyborów, przekupstwo posłów, reasumpcje głosowań, pałowanie teleskopowymi palami i aresztowania demonstrantów etc. Kaczynski tak jak Putin w telewizyjnych przemówieniach, bez zadnego trybu z mównicy w Sejmie wściekłe krzyczy o „mordach zdradzieckich”.
    Tylko jednego nie nauczył się od Putina – w Rosji aborcja jest prostym zabiegiem medycznym, a nie swiatopogladem czy tez sumieniem. Jakie jest sumienie Kaczyńskiego, który na tortury skazał Polki??? Polki umierają, gdyż ofiary z ciężarnych kobiet służą dobremu samopoczuciu zarówno Kaczyńskiego, jak i dobremu samopoczuciu kleru.
    Dla dobrego samopoczucia Putina umiera ukraińska ludność cywilna, ale również młodzi poborowi Rosjanie.
    Kaczynski jeszcze nie zasiada ani przy najdłuższym stole jak Putin, ani na podwyższonych krzesłach jak Hitler, ale na drabinkę już wchodzi.
    Kaczynski jak Putin jest poza wszelką kontrolą.

  • admin

    z_gdyni05.03.2022, 19:33
    Doskonała diagnoza. Niestety adresaci jej nie przeczytają. Ich wyborcy też nie przeczytają a gdyby ktoś im przeczytał to i tak by nie zrozumieli. To są za trudne pojęcia. Ich komunikacja to wymiana faktów a nie idei. Wszystko co wychodzi poza zwykłą obserwację najbliższego otoczenia jest dla wyborców PiS niedostępne, bo wchodzi na poziomy abstrakcji, których nie ogarniają. Tą abstrakcję przyswoją tylko jeśli wróci do nich w postaci faktów, które dotkną ich osobiście. Ale i tak nie połączą skutków z przyczyną, bo to długi proces. Nie jest dobrze.

  • admin

    staccato05.03.2022, 19:47
    „Strzeżcie się fałszywych proroków”: Koncepcja Unii Europy „państw narodowych” tak bezwzględnie, zimno i uparcie deklarowana przez formację, która na każdym kroku nienawidzi integracji, kooperacji, praworządności w naszej dewizie wyrażonych – „zjednoczeni w różnorodności”, zjednoczeniem silni, trwałymi prawami człowieka zjednoczeni; wolność, równość, braterstwo wyznający i na Deklaracji Praw Człowieka i Obywatela z 1789 wywodzący nasze fundamentalne wartości. Tak wrogo niszczona koncepcji federalnej jedności europejskiej, jednej armii, jednej waluty, jednego kierownictwa, super państwa wolnych ludzi pod każdym jak USA względem! Te wartości przejęła „Solidarność” w 1980, a dziś sprzedawczyki noworuskie, nowobogackie,putinovices robiące od 2005 wyłącznie dla interesów rosyjskich, półjawnie albo całkiem otwarcie i dziś, bo przecież nie dla „tzw. wartości”, kryptoagentura wpływu, którzy nawet poświęcenie miliardów euro pomocy funduszy europejskich na biedę nas i dzieci byli w stanie położyć na szali, polskiej racji stanu, byleby tej integracji nie dopuścić dla Polski, a w interesie rosyjskich oligarchów działając, i z partiami finansowanymi przez Moskala się kumając nas zdradzili. W planach polexit jak najrychlejszy i odrzucenie wejścia w euro-strefę mając od samego zarania, od 2004. Dlaczego Polska wciąż nie ma tych miliardów EUR, obiecanych!?
    Dlaczego Polska płaci gigantyczne milionowe kary każdej doby za tępy upór paru gostków nie wiadomo dla kogo naprawdę pracujących?: Bowiem jawność, przejrzystość, klarowność, głasnost, to dla PIS wróg. Telewizja łże, tak samo, jak łże ta władza!
    To jedna fause piste na manowce. Ludzie, kto tego nie widzi ślepcem się okazuje, choć wystarczy nos. Chociaż uwierzyli nieliczni, to niektórym ten nos przysłowiowy w 1933 powiedział prawdę. Faszyzm się zbliża.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

uzuepłnij * Time limit is exhausted. Please reload the CAPTCHA.