Żyję wśród ludzi dwóch barw.
Oni widzą inaczej.
Jacy to ludzie? A no tacy którzy przez lata nauczyli się, że nakazy i zakazy kreują ich funkcjonowanie. Z niczym i nikim nie walczą. Niczego nie zmieniają. Jest im dobrze i czują się bezpieczni. Szanują zastany ład i porządek. Boją się przekraczać granice. Boją się nawet do nich zbliżyć. Przeraża ich możliwość istnienia alternatyw. Nie cierpią alternatyw, nie znoszą kreatywności. Boją się poszukiwać. Ich świat jest opatrzony normami, zasadami, regułami. Wszystko co może istnieć poza, będzie złem. Zła nie wolno kusić, zastanych praw podważać, a co dopiero stanąć w sprzeczności z nimi. Szukanie prawdy jest złe, nienaturalne. Nie trzeba sobie komplikować życia. Nie trzeba robić obejścia, kopać tunelu, wyważać otwartych drzwi – wystarczy żyć w zgodzie z zastanymi prawdami. Oczekują zasad i ustalenia priorytetów. Oni chętnie się dostosują. Chcą, żeby im powiedzieć jak żyć i co jest ważne. Nie, są zainteresowania empirycznym doświadczeniami i poszukiwaniami własnymi. Oni nie chcą próbować, chcą otrzymać gotowy przepis i całkowicie go zaakceptują. Oni lubią być oszukiwani i manipulowani. Wtedy łatwiej żyć. Nie trzeba myśleć, zastanawiać się. Wystarczy słuchać i się stosować. Będzie dobrze i wygodnie. Słuchać się i stosować do zasad, tak jak robili to ich rodzice. I tak jak ich nauczyli. Oni, nie czytają książek. Książki nie są ciekawe. Nie mają czasu na używanie wyobraźni, wolą oglądać wyreżyserowane reality show, seriale , „opery mydlane”. Proste, przyjemne i przyziemne. Im nie przeszkadza, że w filmach nie grają aktorzy. Im nie przeszkadza, że na 30 minut filmu przypada 40 minut reklam. Im nie przeszkadza, że w reklamie gospodyni jednym ruchem ręki czyści talerz, a ten sam produkt w domu nie działa. To nie obraża ich inteligencji, oni wiedzą, że tak jest i się na to zgadzają. Zresztą i tak kupią ten produkt, bo jest w reklamie. Im nie przeszkadza, że telewizja kłamie. Wiedzą że telewizja kłamie, ale musza obejrzeć zestaw informacji żeby wiedzieć co się dzieje w kraju i na świecie..
Im nie przeszkadza, że są im sprzedawane zgniłe, stare warzywa, że owoce nie mają smaku i zapachu. Że w mleku nie ma mleka, a w mięsie nie ma mięsa. Ich to nie wkurza. Nie zastanawiają się nad niczym – właściwie nie myślą. Nie pytają się o przyczyny, nie interesują ich skutki, nie wiedzą skąd, dlaczego, od kiedy, dzięki komu. Im jest dobrze z niewiedzą. Oni boją się wiedzy. Ich przeraża świat z wieloma barwami. Czują się zagrożeni. kiedy ktoś podważa prawa. Kiedy ktoś obchodzi zasady. Kiedy nie stosuje się do poleceń – wtedy są przerażeni. Nie chcą wiedzieć, że są inne kolory niż czarny i biały. Im inne kolory nie są potrzebne – przeszkadzają im. Pojmują tylko odcienie szarości. Nie postrzegają tęczy kolorów – boją się ich. Mówią: „Daj spokój”, „Odpuść”, „Przestań”.
Jak coś przestaje być szare, zamykają się, chowają – nie chcą w to wierzyć. Nie czerpią przyjemności z samodzielnego poznawania i odkrywania. Nie szukają własnych ścieżek. Lubią korzystać z tego co dostarcza system. Uwielbiają być beneficjentami przywilejów ( PIS) które dla nich stworzono oraz hierarchii wartość, którą dla nich przygotowano (Kośćiół). Kochają być uczestnikami. Nie jest ważne w czym uczestniczą, jest ważne, że uczestniczą – wtedy są lepsi od innych. Lubią posiadać i się chwalić posiadaniem. Ustalonym priorytetem szczęścia jest posiadanie lepszego auta niż sąsiad lub koleżanka w pracy. Nie zastanawiają się co z czego wynika, w jaki sposób powstało i jakimi skutkami jest obwarowane. Oni nie muszą o tym wiedzieć, ich to nie interesuje.
Ci ludzie nie posiadają zainteresowań, Nie posiadają hobby. Nie mają pasji. Żyją w reżimie zaproponowanym przez system. Wystarcza im, że mają zaspokojone podstawowe potrzeby. Dla nich pływanie kajakiem po rzece, to zbędny wysiłek. Patrzenie nocą w gwiazdy jest pozbawione sensu. Wędrówki po górach są męczące, a spacer w deszczu, to gwarantowane zapalenie płuc.
Osoby o innym spostrzeganiu są dziwadłami. Ktoś kto widzi więcej kolorów jest niezrozumiały. Ktoś kto sięga dalej wzrokiem, głębiej umysłem i ma szersze horyzonty będzie traktowany z dystansem. Irytuje ich nieszablonowość. Oni chadzają tylko przetartymi szlakami, nie lubią przedzierać się przez krzaki, wspinać pod górkę – to nie dla nich.
Tak na marginesie :gdy sovieticus poczuje, że dorobił się czegoś swojego (a nie, że dostał to od państwa) oraz gdy nabierze przekonania, że moralne racje mogą być podzielone – kto wie, na kogo zagłosuje? (byle do wyborów……..)