JESTESMY W D………..
Cytat Stefana Kisielewskiego: „To, że jesteśmy w d…. to jasne. Problem w tym, że zaczynamy się w niej urządzać”. Właśnie coś takiego się dzieje. Gdzie nie spojrzeć – kamieni kupa. Po siedmiu latach rządów ekipy z pis w wielu miejscach naszego pięknego kraju nie ma już czego zbierać. Była sobie Trójka, ostał się budynek Trójki. Niczym po wybuchu bomby neutronowej, która niszczy ludzi, a oszczędza mury. Był sobie Janów Podlaski – za okupanta był, za Gomułki i za Jaruzelskiego – ale za Jurgiela zbankrutował. Konie jedzą plewy, a nie owies. Był sobie Trybunał Konstytucyjny, a teraz nawet za granicą wiedzą, że to „atrapa, sąd, którego nie należy traktować poważnie”. Puszcza Białowieska przetrwała tylko dzięki „interwencji zewnętrznej”, ale wrocławski Teatr Polski tyle szczęścia nie miał – bo pod dyrektorem Morawskim wnet padł. Było sobie życie nad Wisłą, a jest spalona ziemia. PiS – po dojściu do władzy – zaczął przejmować wszystko, jak leci. Zgodnie z zasadą TKM, której zresztą Kaczyński jako pierwszy użył w debacie publicznej. Tymczasem teraz ta filozofia to trwały fundament jego rządów, ostatnio jej wyrazicielem stał się były poseł obecnie minister pis Przemysław Czarnek odnośnie SN: „Wiele już zrobiliśmy, i to jest ostatni bastion, też już praktycznie zdobyty”. Kaczyński uznał widać, że „dzieło niszczenia w dobrej sprawie jest święte, jak dzieło tworzenia”. Tą dobrą sprawą jest powodzenie pisowskiej rewolucji i ugruntowanie jej władzy. Mniejsza o koszty tegoż, wszak przyszłość tego kraju zupełnie nie zajmuje myśli starszego pana. Dla niego liczy się tu i teraz, zresztą osiągnięć III RP nigdy nie cenił i nie poważał. Kadry są najważniejsze – mawiał Lenin. Przy czym rozwinięcie tej myśli jest dość zaskakujące – obsadzamy wszystko naszymi, ale ci nasi to miernoty. Miernota bowiem nie jest autonomiczna i wszystko zawdzięcza swemu protektorowi. A zatem będzie gotowa na wiele, przed niczym się nie cofnie, byle tylko raz zdobytą pozycję utrzymać. Ludzie PiS-u i ci do władzy koniunkturalnie przyklejeni obsadzają zatem wszystko, co tylko jest do obsadzenia. Ta nowa nomenklatura jest łapczywa, a skala jej niekompetencji, niewiedzy czy braku umiejętności przeraża. Ale im mniej potrafisz, tym bardziej będziesz wdzięczny za awans. Wszak Julia Przyłębska w normalnych warunkach nigdy nie zostałaby prezesem TK. Jednego nowym kadrom nie brakuje: skaz w życiorysach, wszelakich kompromitacji – obyczajowych, zawodowych czy prawnych. Oraz głuchej determinacji. Tacy ludzie podbijają Polskę. Biorą we władanie spółki Skarbu Państwa, teatry, muzea, ambasady, urzędy. Zwykle za co się nie wezmą, to już mogą zaśpiewać, że „znowu w życiu mi nie wyszło”.
Nie chcę nikogo obrażać, ale jesteśmy głupim narodem. Biednym,niewykształconym,kołtuńskim,podłym, nieuśmiechnietym, pełnym zawiści. To, że PiS ma takie poparcie to tylko odzwierciedlenie tych cech. Można się unosić, pyskować, ale w mądrym narodzie PiS by nie miał prawa istnienia.