Czas na tajne komplety?

Minister Czarnek i jego „ministranci” z kanonu szkolnych lektur wykreślają w pospiechu wszelką literaturę ,która by w jakikolwiek przypominała dzisiejsze odniesienie do rządów pisu.. Kiedy wykreślono Josepha Conrada z powieścią „Jądro ciemności” koniecznie chciałem dojść przyczyny tego stanu rzeczy. Zajęło mi to „małe” popołudnie i już wiem co jest na rzeczy. Hasło” po nas choćby potop” tak bliskie bohaterowi i jego kompanom z powieści jest równoznaczne z ideologią dzisiejszego PIS. Tam wyzysk czarnych mieszkańców u nas praca „za miskę ryżu” nadmierne bogacenie się osób na stanowiskach państwowych zwłaszcza milionerów w spółkach. To już nie ludzie to wściekła szarańcza która owładnęła nasz kraj myląca rozwój z rabunkiem. Przykazanie moralne w opracowaniu dla uczniów brzmi: co może stać się z człowiekiem ,który zajął stanowisko „naczelnika państwa”, podporządkował sobie innych i jest ich panem życia i śmierci(pandemia) to pokaz najniższych instynktów, które tkwią w ludziach zajmujących się polityką a nie ratowaniem życia ludzi dotkniętych zarazą i umierających w karetkach lub na korytarzach. Jest to opowieść o podróży w górę rzeki Kongo o napaści na bogaty ląd. „Opętani chciwością ludzie wgryzają się w ciemność. Choć przyprawia ich o szaleństwo, o szaleństwo każe im gryźć ciemność jeszcze łapczywiej. Tak błędne koło się zamyka – okrucieństwo goni absurd, a bezsens ściga się z pogardą.”

„Groza! Groza!” – jęczy Kurtz przed śmiercią. Dziwnie ten jego okrzyk odbija się echem w wyznaniach nawróconych na rozum polityków PiS, którzy pojęli, w czym brali udział.

W ostatnich chwilach XIX wieku sportretował w ten sposób Jarosława Kaczyńskiego, który na początku XXI wieku będzie pojęciami „gorszego sortu Polaków” i „mordach zdradzieckich” usprawiedliwiał plądrowanie kraju przez swoją bandę.

Naprawdę, nic to dziwnego, że PiS wykreśliło „Jądro ciemności” z listy lektur zalecanych dla poziomu podstawowego. Ta decyzja to samokrytyka – bo to o nich jest ta książka.